02 August 2022
W południowej Polsce, pomiędzy Grodem Kraka a Jasną Górą, skrywa się tajemna, pełna niespodzianek oraz fantazyjnych skalnych ostańców i zamków Jura Krakowsko - Częstochowska. Obejmuje ona pas długości około 80 km i zajmuje powierzchnię ponad 2,5 tys km². Teren całkiem spory, a i atrakcji tu nie mało. Dlatego też nie dziwi fakt, że turyści chętnie przybywają tutaj na dłuższy urlop. Szczególnie łaskawym okiem spoglądają na jurajski falujący krajobraz wspinacze, zamkowi pasjonaci oraz miłośnicy natury. Zamków jest tutaj kilkanaście, ostańców tysiące, a urlopu raptem tylko kilka dni. Dlatego warto dobrze przygotować się do wyjazdu. Zarówno odpowiednio planując atrakcje, jak również odpowiednio dobierając sprawdzony sprzęt outdoorowy.
W planach naszego weekendowego wypadu pojawił się sprawiedliwie jeden zamek oraz jedna grupa skalna, czyli nieco historii oraz garść natury. Padło na Okiennik Wielki oraz Zamek w Ogrodzieńcu. Dwie atrakcje oddalone od siebie o kilka kilometrów w linii prostej. Jeśli spojrzycie na mapę, to odszukacie naszych bohaterów nieco na wschód od miasta Zawiercie, czyli mniej więcej w połowie drogi między Krakowem a Częstochową. Podczas naszej wędrówki towarzyszyły nam buty Merrell Moab Speed, które nie zostały wybrane przypadkowo. Mają one podeszwę Vibram® EcoDura, która jest idealna na bezdroża i skalne podejścia. Zapewnia bardzo dobrą przyczepność, nawet na wyślizganych jurajskich wapieniach! Buty te, nie dość, że dobrze wyglądają, to są też bardzo wygodne i fajnie trzymają stopę. Dodatkowa śródpodeszwa z pianki FLOATPRO® daje wprost idealną miękkość. Mimo tak niskiej wagi, zostały też wzmocnione w newralgicznych miejscach specjalną folia TPU, aby jeszcze bardziej wzmocnić ich wytrzymałość. A teraz przejdźmy już do atrakcji Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Przeczytaj także: Recenzja butów hikingowych Merrell Moab 2 Vent
Zamek Ogrodzieniec jest największym zamkiem Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, a także jedną z najbardziej czarujących polskich warowni. Powstał on w okresie średniowiecza, aby chronić granice Królestwa Polskiego na wypadek niebezpiecznych zakusów wojsk czeskiego króla Jana Luksemburskiego, czającego się od strony Górnego Śląska. Jurajskie warownie okrzyknięto mianem Orlich Gniazd, ponieważ znaczna część zamków została zbudowana na trudno dostępnych wapiennych skałach (na podobieństwo właśnie orlich gniazd). Było ich około 30, licząc zarówno zamki królewskie, jak również wspierające je zamki prywatne. Zamek Ogrodzieniec wybudowano we wsi Podzamcze, na Górze Zamkowej – czyli najwyższym wzniesieniu Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Choć trzeba pamiętać, że tutejsze pierwsze umocnienia powstawały jeszcze za panowania Bolesława Krzywoustego, zniszczone zostały zapewne podczas najazdu Tatarów w 1241 roku. Zamek z trzech stron osłaniają wysokie, wapienne skały, które zostały wkomponowane w system fortyfikacji. Warownia przez wieki często zmieniała swoich właścicieli, aż popadła w ruinę. Wyjątkowo dali jej popalić Szwedzi i to dwukrotnie. Najpierw podczas potopu szwedzkiego, kiedy przez dwa lata mieli tutaj swój garnizon, a później podczas wojny trzydziestoletniej. Ostatni lokatorzy opuścili zrujnowaną budowlę około 1810 roku. Dziś wejście na zamek jest płatne i warto zarezerwować sobie tu nawet 2h. Pamiętajcie również, że w wakacyjne piątki organizowane są "Wieczory z Duchami", czyli nocne zwiedzanie zamku z gościnnymi występami zjaw i upiorów.
Jeśli zakończyliście spacery po zamkowych zakamarkach, pora wyruszyć w drogę ku imponującej i jednej z najciekawszych formacji skalnych i jednocześnie atrakcji Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Wystarczy dosłownie kwadrans podróży samochodem, aby dotrzeć na miejsce spod zamkowego parkingu. Jak sama nazwa podpowiada, w tutejszej grupie wapiennych skał, natura „wyrzeźbiła” ogromniaste okno ustawione hen, wysoko, prawie na samym szczycie formacji. A trzeba przyznać, że skały są tutaj niezmiernie wysokie, bo osiągają wysokość nawet do 30 metrów. Natomiast samo okno ma wymiary ok. 7 × 5 metrów.
Dowiedz się również: Jak wędrować na szlaku z dziećmi?
Jeśli wierzyć historykom, to około XII–XIII wieku u podnóża skał funkcjonował obronny gród, który wykorzystywał skałę z oknem do swoich warownych celów. Legendy natomiast opowiadają o przystojnym zbóju, który w XIX wieku łupił bogatych i pomagał biednym. Kres jego dni wyznaczył strzałem żandarm przebrany za żebraka. A jeśli przeniesiemy Was do środkowego paleolitu, około 60 tysięcy lat temu, to okaże się, że w jaskini pod oknem kwitło wówczas prehistoryczne życie. Świadczą o tym znalezione przez archeologów narzędzia. Dziś natomiast Okiennik Wielki, zwany też Okiennikiem Dużym, jest sporą atrakcją Jury Krakowsko-Częstochowskiej pośród wspinaczy, dla których pierwsze trasy poprowadzono w 1962 roku. Znajdziecie tutaj drogi wspinaczkowe takie jak: „Bańka Mydlana O Pastelowych Barwach”, „Cnotka Panna Migotka” lub „Prostowanie Żabich Udek”. Jednak najtrudniejszą, wycenianą na szalone VI.7 jest droga „Zło konieczne”.
Dowiedz się również: Ojcowski Park Narodowy: „Polska Szwajcaria”, czyli w krainie skał i nietoperzy
***
Hasające Zające - Justi, Krystek oraz Radek - czyli górska rodzinka.Nasze życie bardzo mocno związane jest z górami, outdoorem i światem okołogórskim. Kochamy górskie wędrówki, spanie pod namiotem i życie blisko natury. Od wielu lat hasamy sobie po różnych miejscach, tych bliskich i dalekich. Uzależnienie od gór i pagórków sprawiło, że na szlaku spędzamy większą część naszego wolnego czasu, często niespieszne, z ciężkim plecakiem, gitarą, namiotem pod pachą, a od dość niedawna, razem z dzieckiem.
Powiązane artykuły
Popularne artykuły